Najpierw, w sobotę 25 km w 5 godzin z trzema psami (Tosia, Reksio vel Fafik i Luna), a już od wtorku seminarium frisbee&sztuczki z Patrycją Kowalczyk w MADzonie.
Dzień pierwszy - sztuczki, suka cudownie się skupiała, pięknie pracowała pomimo że wokół bigały i bawiły się różne psiaki.
Lunka nauczyła się cofać, "a kuku" i wskakiwać na ręce (choć tego bardziej nauczyła się na frisbee :P), a ja kiedy czekałam na nasze wejście uważnie obserwowałam jak nauczyć psa różnych (trudnych) sztuczek.
Oprócz sztuczek Luna pokonała lęk do innych psów.
Szczególnie spodobały jej się dwa bordery - Ari i Nugat.
Byłam, jestem i będę przeszczęśliwa że mój pies potrafi się bawić z innymi psami beż lęku.
Niestety , z ostatniej sesji ćwiczeń musiałam zrezygnować z powodu imprezy rodzinnej.
Dzień drugi - frisbee, ćwiczyliśmy w parku gdzie było lepsze podłoże.
Cudownie oglądało się latające za dyskami psy i pogłębiać wiedzę na temat tego sportu.
Luna musiała być na lince treningowej i musiałyśmy ją z Patrycją nakręcić na dyski, ale kiedy już suka się napaliła to całkiem fajnie jej szło.
Lekkie podskoki, moje pierwsze rollery, szarpanie i pierwsze, piękne flipy (byłam mega dumna z suczy kiedy Patrycja powiedziała że jak na pierwsze flipy szło jej zajebi*cie <3).
Pod koniec psy odpoczywały w klatkach/samochodach, a my uczyliśmy się różnych rzutów, ja nie rzucałam, miziałam małą Tissaię. <3
*Mała musiała być na łańcuchu żeby ją dyski nie zabiły, nie zjedzcie Patki*
Tak czy siak, 8 godzin w miejscu, z super ludźmi, w świetnej atmosferze.
Nasze pierwsze i nie ostatnie seminarium jak najbardziej udane. :)
Co do samej Patrycji - mega pozytywna osoba, z cudownym podejściem do psów, zwraca uwagę na małe szczegóły (których ja totalnie nie widziałam :D), widać że pracuje z pasją i dużym zaangażowaniem.
*zdjecia- Fotosumka*
*zapraszamy na naszego fanpage - Niebieskooka Luna*